Jedni się plujo, bo im nie płaco, inny, WŁAŚNIE dlatego, że im płaco...
Rozmowa marzeń trwa już 28 minutę...
<Klient> No, to w takim razie chcę złożyć skargę! Na to, że wypłaciliście bez zgody drugiego właściciela!
<Mała Mi> Ale proszę Pana, jak już tłumaczyłam. Wypłaciliśmy kwotę BEZSPORNĄ. Niewątpliwie Panu należną. Po weryfikacji kosztorysu serwisu i przesłaniu faktur za naprawę, dokumentujących naprawę zgodnie z warunkami na kosztorysie będziemy DOPŁACAĆ na wskazany nr konta.
<Klient> Ale ja nie pozwoliłem na wypłatę żadnej kwoty! Chciałem, żeby dostał serwis!
<Mała Mi> Ale napisał pan, że kwota ma być przelana na konto p. Karoliny. (tu czytam dokument podpisany przed delikwenta). Konto serwisu wraz z upoważnieniem i kosztorysem zostało wysłane dużo póżniej. A nas obowiązuje ustawa.
<Klient> Chcę zgłosić oficjalną skargę!
<Mała Mi> Proszę, albo mailem, albo mi pan przedyktuje, ja zapiszę, odczytam, żeby miał pan jasność na co skarży i prześlę.
<Klient> To niech pani pisze! Jesteście głupi! I co znaczy, że4 0 roboczogodzin?! Ma to zębami wyszlifować???
<Mała Mi> Jest pan pewien, że mam to napisać?
<Klient> No nie, niech pani coś wymyśli!
<Mała Mi> Ale to jest pana skarga...
<Klient> To niech mi pani powie! Skoro jest pani taka mądra! Czemu wypłaciła odszkdowanie!?
<Mała Mi> Nie JA, tylko likwidator...
<Klient> Ale ja dzwonię do pani jako do firmy!!!!
<Mała Mi> Chyba jako do PRACOWNIKA firmy, a jak juz wspomniałam wielokrotnie, PRACOWNIKIEM firmy, który zadecydował o wpłacie jest ... LIKWIDATOR.
Rozmowa konia z butem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz