czwartek, 10 kwietnia 2014

Solec kujawski?

Assistance. Bardzo złe połączenie, klient nie słyszy co do niego mówię. 
Rozmowę co chwilę coś przerywa, w tle słychać jeżdżące samochody. 
Klient po szkodzie, dzwoni z miejsca zdarzenia, zdenerwowany, roszczeniowy. 
Przy rejestracji prośby o lawetę, pada standardowe pytanie...

<MałaMi> Gdzie się Pan znajduje?
<Klient> szsrszrszrszr... lec.  Nie dość, że mamrocze, to na początku przejeżdża samochód.
<MM> Proszę powtórzyć gdzie Pan jest, bo coś przerywa rozmowę.
<K> szhhhszszszhhhh...LEC!  Nadal nie mogę ustalić co klient mówi, same szumy.
<MM> Proszę Pana, SOLEC? 
<K> Nie kurwa! STOLEC! Jak GÓWNO Proszę Pani!!!



No to jest Pan w czarnej...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz