Assistance. Bardzo złe połączenie, klient nie słyszy co do niego mówię.
Rozmowę co chwilę coś przerywa, w tle słychać jeżdżące samochody.
Klient po szkodzie, dzwoni z miejsca zdarzenia, zdenerwowany, roszczeniowy.
Przy rejestracji prośby o lawetę, pada standardowe pytanie...
<MałaMi> Gdzie się Pan znajduje?
<Klient> szsrszrszrszr... lec. Nie dość, że mamrocze, to na początku przejeżdża samochód.
<MM> Proszę powtórzyć gdzie Pan jest, bo coś przerywa rozmowę.
<K> szhhhszszszhhhh...LEC! Nadal nie mogę ustalić co klient mówi, same szumy.
<MM> Proszę Pana, SOLEC?
<K> Nie kurwa! STOLEC! Jak GÓWNO Proszę Pani!!!
No to jest Pan w czarnej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz